niedziela, 27 lipca 2014

W kuchni ze Stanleyem, czyli przepis na sałatkę Cezar!

Elo, elo wszystkim! Dziś dowiecie się, że wcale nie ograniczam się do zagotowania wody i zrobienia jajecznicy. W prosty i przejrzysty sposób dostaniecie przepis na sałatkę Cezar! Zanim zaczniecie się do niej zabierać to pamiętajcie, tak jak Rysio przykazywał: umyjcie rączki. Jako, że nie wyobrażam sobie robienia czegokolwiek bez muzyki to zabierzta do kuchni sprzęt grający i odpalcie co tam sobie chcecie, gwarantuję, że wtedy zabawa będzie przyjemniejsza.


Co Wam będzie potrzebne do zrobienia tak zajebistej sałatki?

duuuuuuża micha 
miks sałat (ja wybrałem z dodatkiem rukoli)
mozzarella
pomidorki koktajlowe (ewentualnie daktylowe, takie malutkie)
2-3 kromki chleba
olej
pół filetu z kurczaka
bułka tarta
1 jajko
przyprawa do kurczaka (wybrałem złocista)
jogurt naturalny
majonez
cytryna
2 ząbki czosnku

Przed zabraniem się do roboty warto związać kłaki, coby w sałatce nie pływały. Bierzecie michę i wrzucacie do niej miks sałaty jaki tam sobie kupicie. Myjecie a potem kroicie pomidorki na pół, lub w kostkę jeśli są nieco większe i mieszacie z sałatą. Następnie kroicie mozzarellę w kosteczkę i miksujecie z tym co już macie w misce. Zamieszać kilka razy i będzie git. Rozgrzewacie patelnię na niedużym ogniu, nalewacie troszkę oleju, kroicie chleb w kostki i wrzucacie. Sałatka świetnie smakuje z grzankami więc warto je upichcić. Tylko pilnujcie coby nie spalić bo potem pachnie spalenizną i kuchnia do wietrzenia. Jeśli wszystko pójdzie jak należy to rzecz jasna mieszacie grzanki z sałatą i zabieracie się za kurczaka. Mięso rozbijacie, maczacie porządnie w rozbełtanym jajku, następnie w bułce tartej zmiksowanej z przyprawą do kurczaka. Jak już panierka przylegnie to kładziecie na patelni i pilnujecie by się nie spaliło. Pamiętajcie by nie solić wcześniej ani później mięcha, bo w panierce macie soli dostatek. Jak już się usmaży to wystarczy pokroić w kostkę i dodać do miski i wymieszać. Sałatka jest już prawie gotowa, teraz już wystarczy zrobić tyko sos i można szamać. A sos jest prosty bardzo. Bierzecie miseczkę wlewacie pół jogurtu, ze trzy łyżeczki majonezu, mieszacie dokładnie, dodajecie odrobinę soku z cytryny, wyciskacie dwa ząbki czosnku, mieszacie to wszystko i dolewacie do michy z sałatką. Bełtacie i gotowe! Żadna to filozofia a najeść się można po uszy. Przyznam, że fajnie się to robi kiedy w tle leci Babymetal. Gotowa sałatka wygląda tak!


I to by było na tyle! Smacznego moi drodzy! 


P.S: Przepisu nauczyła mnie Sonia. Jeśli masz możliwość przeczytania tego to wiedz, że Cię pozdrawiam! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz