środa, 10 września 2014

Przegląd starych hitów vol.3: CRAZY TOWN, TANITA TIKARAM, TOUCH AND GO, SONIQUE, LIQUIDO

Powracam po krótkiej, acz dość widocznej nieobecności na blogu! Dawno nie serwowałem czwartkowych hitów, czyli utworów, które prześladowały nas za dawnych czasów, będących swoistymi guilty pleasures. W tym wydaniu stanowczo będą rządzić piękne kobiece głosy i dwa lekkie rockowe kawałki, które niejednemu spędzały sen z powiek. Zapraszam do czytania i słuchania! 

CRAZY TOWN - Butterfly

Melodia zsamplowana z mniej znanego kawałka Red Hot Chili Peppers, która ma to do siebie, że jak już się ją raz usłyszy to zagnieżdża się w głowie na amen. Ostatnio coś się tam w ich obozie ruszyło, choć nie mam pojęcia dlaczego, może pod wpływem powrotu chociażby Body Count i w pewnym sensie podobnych, nieco zapomnianych kapel? Nie wiem, ale ten Motylek jest już, chcąc nie chcąc piosenką kultową i bezwstydnie można do niej wracać. 

środa, 3 września 2014

PYTANIA OD CZYTELNIKÓW! (vol.1)

Jako, że trochę Was się ostatnimi czasy narobiło postanowiłem stworzyć dział, w którym możecie mnie przepytać i zobaczyć mój punkt widzenia na pewne sprawy! Zapraszam do czytania i zostawiania pytań do kolejnych wydań w komentarzach na blogu lub fanpage! 


Pytanie od Agnieszki o Filmy, Które Ryją Banie Zbyt Mocno: Blog w ciągu tego roku bardzo się rozwinął, jeśli chodzi o prezentowane filmy. Początkowo, gdy zalajkowałam, miałam wrażenie, że zdominowany jest przez filmy w rodzaju Martwicy Mózgu, tymczasem coraz częściej jest tu kino ambitne, psychologiczne, wymagające od widza. Czy to celowy zabieg? Czy blog ewoluuje razem z Tobą, czy może od początku miałeś założoną koncepcje tego rozwoju? I jeśli możesz zdradzić, to w jakim kierunku planujesz dalszą pracę na FKRBZM?

Już od początku istnienia fanpage i bloga zakładałem, że treści na nich zawarte będą różnorodne i odpowiadające zarówno fanom gore, jaki i thrillerów czy dramatów psychologicznych. Rycie bani ma wiele wymiarów, zauważyłem to przeglądając zróżnicowane propozycje od czytelników i podsumowując swoje własne reakcje na pewne filmy. Jeśli ktoś by mnie zapytał co łączy "Srpski Film", "Podziemny krąg" i "Jumanji" to odpowiedziałbym, że wszystkie na swój sposób ryją banie. O wielowymiarowości rycia bani popełniłem zresztą artykuł, który spotkał się z mieszanymi reakcjami. Mogę jedynie powiedzieć, że Ci którzy zarzucają mi tak zwane "naciągane treści" zupełnie mnie nie obchodzą, zresztą już dawno poznikali ze strony. Także różnorodność inwentarza na blogu była pielęgnowana od jego zarania. Plany na najbliższe miesiące są takie jak zwykle: dostarczyć czytelnikom ciekawych opisów i artykułów. Choć nie ukrywam, że chciałbym rozszerzyć swoją działalność i pokazać się na You Tube. No i w końcu znaleźć czas na rozpoczęcie pisania pierwszej książki o zrytych filmach, nawet nie będąc pewnym czy ktoś chciałby coś takiego wydać.

poniedziałek, 1 września 2014

Cudze chwalicie, swego nie znacie vol.4: DEATH DENIED, SUNNATA, MADE OF HATE, LOSTBONE, CORRUPTION

Mhroczne jak dupa Szatana sesje zdjęciowe niech Was nie zmylą, bo muzę Wam wielobarwną w dzisiejszym wydaniu serwować będę. Dziś troszkę pustynnych klimatów, bo Polacy nie gęsi swoje stonery mają. Czyli czwarte już wydanie "Cudze chwalicie, swego nie znacie". Zapraszam do słuchania i podrzucania propozycji w komentarzach! 

DEATH DENIED - Jack, Jim And Johnny

Imprezowe klimaty to nie tylko domena neothrashowych bandów pokroju Munucipal Waste czy naszych ziomali z Terrordome. Kapele stonerowe na rock n rollowych resorach także potrafią wytworzyć luźny nastrój przy którym można zapomnieć, że nie żyjemy na pustkowiach wśród kaktusów tylko w takiej a nie innej dość smutnej rzeczywistości. Death Denied to świeży twór na naszej scenie, z którym musicie się zapoznać jeśli z trzema panami na J jesteście w bliskich kontaktach. Jeśli nie jesteście też się zapoznajcie, to proste łupnięcie w sam raz na wieczór przy piwku po ciężkim dniu pracy.