Witajcie w nowym retrospekcyjnym cyklu! Będą się w nim pojawiać hity z czasów naszego dorastania, szkolnych dyskotek, zastanawiające być może do dziś niezidentyfikowane przez Was radiowe szlagiery sprzed grubych, grubych lat. Przygotujcie się na przebłyski Waszych wspomnień związanych z tymi utworami! Zapraszam do czytania!
EIFFEL 65 - Blue
O tym, że wszystko jest niebieskie pieśń jakże zacna. Niby trochę wstyd tego słuchać, bo naiwne i z okrutnie raniącym oczy wideo, ale no takie były czasy. Ten numer to nawet swego czasu miałem nagrany na kasetę.
BOMFUNK MC'S - Freestyler
Wyjątkowego uroku melodia. Wciąż brzmiąca świeżo i bujająca aż miło. Trochę mi się ten kawałek dłuży z perspektywy czasu ale i tak jest fajny. No i ten charakterystyczny teledysk. Jak to teraz się mówi? Klasyg!
CRASH TEST DUMMIES - Mmm Mmm Mmm Mmm
Tam od razu kawałek do wciągania kokainy. Swego czasu kabaret Dno przypomniał ten stary szlagier CTD, grupy mocno niedocenionej i obecnie już zapomnianej. Warto sobie przypomnieć mruczankę wszech czasów.
THE CONNELLS - '74 - '75
Nazwa kapeli może Wam nic nie mówić, tytuł utworu już może sprowokować małe spięcie w pamięci. To był taki ciepły, radiowy kawałek, który nie porusza najprzyjemniejszego tematu. Upływ czasu to nie jest coś o czym chcemy zbyt często myśleć. Aż mi trudno uwierzyć, że jutro idę na koncert Budki Suflera, która jest już od ponad 40 lat na scenie. SZOK.
GIGI D' AGOSTINO - The Riddle
Na jednym z osiedlowych murków w moim mieście widać słaby ślad po ludku z tego i innych teledysków Gigiego. To były tak bezpretensjonalne i wyłączające myślenie utwory, że nie sposób było się w nich nie zauroczyć. Trochę tak jakby próbować do tego maszerować i tańczyć jednocześnie.
W następnych wydaniach min. płonące łóżka, magiczne klucze i niebieskie poniedziałki. Nie przegapcie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz