Wyobraźcie sobie taką dość nieprzyjemną sytuację: "Teraz Rock" to jedyne czasopismo muzyczne, z którego możecie czerpać wiedzę na temat muzyki. Nie istnieją żadne inne źródła, które mogłyby z nim konkurować, nie ma podziemnych zinów, nie ma niczego, a zagraniczna prasa muzyczna do nas nie dociera. W internecie też istnieje tylko i wyłącznie pismo pana Wiessa i Królikowskiego. Losy wielu kapel zależą od nich i ich współpracowników, tak więc grindcoere, death i black metal są zepchnięte na totalny margines. Przerażająca to wizja prawda? Na szczęście nie jest prawdopodobna. Na szczęście mamy jeszcze (lepszego bądź gorszego) Metal Hammera, całkiem zjadliwego, choć obecnie dość mainstreamowego Mystic Arta i znakomite 7Gates oraz Musick. Kilka dni temu natomiast ukazał się pierwszy numer magazynu, który z miejsca zyskał w moim mniemaniu miano niemal doskonałego. NOISE Magazine. Dlaczego "niemal". Ano przeczytajcie sobie poniżej.
niedziela, 31 sierpnia 2014
piątek, 29 sierpnia 2014
Relacja z Olsztyńskiej Ofensywy Muzycznej - CERBER, KOHORTA, INSIDIUS, FETO IN FETUS, VESANIA, VADER, 27.08, Amfiteatr imienia Czesława Niemena
Tradycyjnie już Vader nawiedził Olsztyn pod koniec wakacji z zacną ekipą towarzyszącą. Legenda death metalu bez problemu przyciągnęła na olsztyński amfiteatr publikę, która na takiej muzie zjadła zęby, młodych gniewnych co to pod wpływem Vadera sami mogli kapelę założyć, oraz ciekawskich, co to być może w takiej estetyce nie siedzą, ale wiedzą, że zespół ma dla Olsztyna znaczenie niebagatelne. Jak zawsze Peter nie szczędził ciepłych słów pod adresem publiki i zaserwował z kolegami przekrojowy set, który nie powinien nikogo rozczarować. Nie tak unikalny jak przy okazji obchodów XXX lecia działalności, ale w pewnym sensie wyjątkowy. Zresztą, przeczytajcie sami.
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Cudze chwalicie, swego nie znacie vol.3: THY DISEASE, ENTROPIA, KOHORTA, SPIRIT, SOUNDS LIKE THE END OF THE WORLD
Trzecie wydanie mojego cyklu prezentującego bardzo ciekawe kapele z naszego podwórka właśnie wylądował! Zapraszam do czytania i zarzucania propozycji do następnych wydań w komentarzach! Do tej pory zapoznaliście się już z DROWN MY DAY, FETO IN FETUS, BESIDES, SCYLLA, SOUNDFEAR, HYPERIAL, VAGUE STORIES, HERMETIC EVOLUTION, THERMIT i DEFYING. Zapraszam do czytania!
THY DISEASE - Slave State
Grupa o wyrobionej już marce tułająca się ze swoją muzyczną propozycją po różnych, różnistych miastach Polski. Ostatni album to bardzo ciekawy koncept poświęcony zniewoleniu jednostki w świecie pełnym niebezpiecznych maszyn. Czyli coś dla fanów Terminatora i Fear Factory. Ameryki takim graniem nie odkrywają, ale brawa za konsekwentny rozwój i kombinowanie jak najbardziej się należą. Jeśliście jeszcze nie zapoznali się z ich najnowszym dokonaniem to polecam!
niedziela, 24 sierpnia 2014
10 wokalistek grzechu wartych, czyli o piękniejszej stronie rocka i metalu słów kilka
Dziś będzie lekkie i przyjemne zestawienie najlepszych i najseksowniejszych wokalistek moim skromnym zdaniem! Nie dziwcie się, jeśli którejś ze znanych pań tutaj zabraknie, kieruję się głównie tym, że wokalnie robi mi dobrze, albo, że wyjątkowo zjawiskowo wygląda. Zapraszam do czytania!
P.S: Artykuł poświęcony wokalistkom z naszego podwórka także się pojawi za czas jakiś!
10. ANGELA GOSSOW (ex - Arch Enemy)
Zaznaczę od razu, że w zestawie nie będzie ani jednej wokalistki Nightwish ani frontwoman Within Temptation. "Zniesmaczeni" moim bezguściem mogą już teraz przestać czytać dalej. Stawkę otwiera growlująca lepiej od nie jednego pana Angela Gossow, która to swego czasu zasilała szeregi Arch Enemy. Za kapelą nie przepadam, ale wielki szacun za wokal i stylówę ostrej laski. Miło się na nią patrzy i nawet przyjemnie słucha. Obecnie jest menadżerką AE, obowiązki wokalne przejęła niebieskowłosa Alyssa, o której słów kilka nieco niżej.
czwartek, 21 sierpnia 2014
Przegląd starych hitów vol.2: MIDNIGHT OIL, CHUMBAWAMBA, DARUDE, SAVAGE GARDEN, NEW ORDER
MIDNIGHT OIL - Beds Are Burning
Bardzo lubię rozszyfrowywać radiowe hity sprzed lat. A ten utwór swego czasu często w rozgłośniach gościł. Szkoda, że właściwie tylko z tym numerem Midnight Oil jest kojarzony, z drugiej strony to taki nieśmiertelnik w ich karierze, coś jak Final Countdown dla Europe - przekleństwo i dar w jednym.
poniedziałek, 18 sierpnia 2014
Cudze chwalicie, swego nie znacie vol.2: FETO IN FETUS, THERMIT, SCYLLA, BESIDES, SOUNDFEAR
Witajcie w drugim odcinku mojego cyklu mającego na celu przybliżać twórczość znakomitych kapel z naszego podwórka. Ostatnio mogliście zapoznać się z HERMETIC EVOLUTION, VAGUE STORIES, DEFYING, HYPERIAL i DROWN MY DAY. Dziś przedstawię Wam ponownie zróżnicowane dźwięki tworzone przez świetnych i różnorodnych muzyków. Zapraszam do słuchania i czytania!
FETO IN FETUS
Mieszanka grindcore i brutalnego death metalu wprost z moich warmińsko-mazurskich okolic. Odrobina melodii, teksty składające hołd klasycznym krwistym horrorom, krótko mówiąc solidny wpierdol z soczystym brzmieniem. Tułają się już od ładnych paru lat i w końcu widać efekty, coraz częściej widzę, że grają w znakomitym towarzystwie. Oby tak dalej panowie! Niszczycie system!
sobota, 16 sierpnia 2014
Ukryci za maską uśmiechu, czyli o depresji i samobójstwie słów kilka.
Chyba każdy z nas zna kogoś co albo próbował się zabić, albo w końcu to zrobił. Takie tragedie zostawiają na nas tymczasowe piętno, ale życie toczy się dalej i po jakimś czasie wszystko, tak jakby wraca do życia. Dyskusje na temat tych, którzy targają się na życie są podobno bezcelowe bo niczego nie zmieniają. Samobójcy byli, są i będą. W pewnym sensie zgony osób znanych oswajają nas z tym tematem, a nawet wywołują drwiny ze zjawiska, które ma wiele podłoży. Łatwo cisnąć bekę z Kurta Cobaina, Magika czy też połowicznych suiciderów takich jak Amy Winehouse czy Ryśka Riedla tak zwanych Złotych Strzelców. Mówi się, że im więcej samobójców tym mniej samobójców. Prawda to, brutalna ale jednak. Rzecz w tym, że za każdym samobójstwem o ile nie jest to harakiri czy wysadzenie się w powietrze z Allahem na ustach stoi coś strasznego, siła wyższa, która wpierw wiedzie do autodestrukcji, a potem do odebrania sobie życia.
Mistrzu, wiedz, że bardzo mi przykro, że zainspirowałeś mnie do napisania tego tekstu.
czwartek, 14 sierpnia 2014
Stanley na iFESTIVAL, czyli relacja z koncertów MISTER D i DIE ANTWOORD
Część z Was, drodzy czytelnicy już zapewne wie, że uwielbiam koncertować. Raz na jakiś czas taka porządna wycieczka do Warszawy, Poznania, Gdańska, Wrocławia czy nawet Krakowa sprawia mi wiele radochy, szczególnie, że pochodzę z okolić gdzie porządnych koncertów nie jest za dużo. Także reprezentacja Ostródy pojawiała się ostatnio na iFestivalu. Nie będę się rozwodzić nad zwiedzaniem miasta i pozwolę sobie od razu przejść do meritum.
Die Antwoord jest w naszym kraju bardzo popularną grupą, Yo-Landi, Ninja i DJ Hi-Tek przyciągnęli tego wieczoru bardzo zróżnicowaną publikę. Nie zabrakło zwolenników rapsów, elektroniki, drum n bass, pojawiła się też znaczna grupa miłośników dźwięków rockowych i metalowych, po sali przemykali fani Morbid Angel, Dropkick Murphys, nawet Insect Warfare. No i Orion z Behemoth się pojawił. Ci, którzy zaglądali na fanpage bloga już wiedzą, że pojawili się także youtuberzy: Człowiek Warga znany z kanału Z Dupy i trzech szalonych panów z Abstrachuje TV. Świadczy to o tym, że dźwięki, które tego wieczoru rozbrzmiały na warszawskim Torwarze łączą wyznawców skrajnych muzycznych bajek. Co prawda niektórzy wyglądali jakby im się taka różnorodność nie podobała, a z tego co czytałem wynika, że było kilka przykrych incydentów, ale w końcu chamstwo i buractwo pojawia się wszędzie i na to już się nic nie poradzi. Na szczęście koncerty jako takie zostawiły na widzach zbyt dobre wrażenie by się tym wszystkim tak wielce przejmować. Zaznaczę od razu, że koncert Dub FX przesiedziałem na piwku, acz doceniam talent pana beatboxera, który za tym projektem stoi.
poniedziałek, 11 sierpnia 2014
Cudze chwalicie, swego nie znacie vol.1: HERMETIC EVOLUTION, VAGUE STORIES, DEFYING, HYPERIAL, DROWN MY DAY
A może znacie? Nie wiem, znać powinniście. W tym dziale będę prezentować bardzo obiecujące kapele z naszego podwórka. Pamiętajcie, jeśli zaczną być mega popularne to wieszczyłem to jako pierwszy. Jeśli nie to tak zwani "odkrywcy" młodych talentów nie umieją się nimi dobrze zająć bądź zauważyć. Tak czy siak przed Wami słów kilka o kapelach, o których możecie nie wiedzieć a stanowczo powinniście. Zapraszam do czytania! Ach, i jeszcze jedno! Jeśli gracie w zespole i chcecie bym zaprezentował Waszą muzykę na blogu, zrecenzował album, przeprowadził wywiad i tym podobne to piszcie na mojego maila stanley.teoes@gmial.com lub na fanpage bloga! W komentarzach rzecz jasna możecie wypisywać, która propozycja spodobała Wam się najbardziej i podrzucać co ciekawsze kąski z naszego podwórka!
HERMETIC EVOLUTION
Trochę groove, trochę djent, jakieś odpryski nu, ogólnie rzec ujmując nowoczesne i nieortodoksyjne podejście do tematu. I do tego teksty w języku ojczystym, które co prawda mnie nie przekonują, ale pewnie znajdują swoich zwolenników. Grupa konsekwentnie eksperymentuje z brzmieniem, kompozycjami i kosmicznymi dodatkami. I nawet Cyber Marian im pomógł w produkcji klipu. Macie tutaj nowy teledysk na zachętę, obczajcie też całkiem ciekawy cover Ylvis - The Fox, wyszło sympatycznie i z jajem. Obyście się trzymali swojego przeznaczenia, liczę na ciągłą ewolucję i przebicie się do dzikich mas!
Etykiety:
artykuł,
Cudze chwalicie swego nie znacie,
Defying,
Drown My Day,
Hermetic Evolution,
Hyperial,
metal,
muzyka,
Stanley,
Vague Stories,
zestawienie
sobota, 9 sierpnia 2014
(Nie)tolerancyjni, (nie)stereotypowi, (nie)religijni, czyli dlaczego nasz kraj oszalał.
Frustracja w naszym kraju sięgnęła zenitu. Internetowa nienawiść wylewa się ze wszystkich zakątków i we wszystkich kierunkach. Nikt nie jest bezpieczny, radykalni wyznawcy takich czy innych poglądów mieszają z błotem tych, którzy myślą inaczej niż oni. Być za czymś to być przeciw czemuś. W naszym kraju nie da się iść prosto bo zawsze ktoś zarzuci, że nie opowiedzenie się po żadnej ze stron jest aktem ignorancji i obojętności. Mówi się, że nie ma niczego gorszego od obojętności, bo to ona sprawia, że spór gaśnie i znika w otchłani niepamięci. I co tu tak właściwie zrobić? Uciekniesz za granicę, to powiedzą, żeś nie patriota tylko dezerter, opowiesz się za patriotyzmem i będziesz głosić żeś dumny z kraju to Ci zarzucą nacjonalizm, rasizm, skrajne coś, coś tam i tak dalej. Jesteś po prawicy to znaczy, że depczesz lewaków, jesteś po prawicy to znaczy, że kochasz Korwina i jesteś pryszczatym kucem. Chcesz się ulokować po bezpiecznym środku to od tchórza wyzwą. Zawsze wyzwą, bo zawsze znajdzie się ktoś z zadrą w dupie co dorzuci swoje trzy grosze zamiast dbać o własny interes. Dlaczego ludzie wpierdalają się w życie innych? Ano dlatego, że "ja na Twoim miejscu zrobiłbym co innego" (ale nie mam takiej możliwości, bo nie mam wtyków, możliwości etc.). Ludziom żal dupę ściska, że są bezsilni, a Ci wyżej podejmują takie a nie inne decyzje. A potem piętnują to w internecie, bo anonimowość, bo w kupie siła, bo i tak mi nic nie zrobisz.
czwartek, 7 sierpnia 2014
Przegląd starych hitów vol.1: EIFFEL 65, BOMFUNK MC'S, CRASH TEST DUMMIES, THE CONNELLS, GIGI D' AGOSTINO
Witajcie w nowym retrospekcyjnym cyklu! Będą się w nim pojawiać hity z czasów naszego dorastania, szkolnych dyskotek, zastanawiające być może do dziś niezidentyfikowane przez Was radiowe szlagiery sprzed grubych, grubych lat. Przygotujcie się na przebłyski Waszych wspomnień związanych z tymi utworami! Zapraszam do czytania!
EIFFEL 65 - Blue
O tym, że wszystko jest niebieskie pieśń jakże zacna. Niby trochę wstyd tego słuchać, bo naiwne i z okrutnie raniącym oczy wideo, ale no takie były czasy. Ten numer to nawet swego czasu miałem nagrany na kasetę.
wtorek, 5 sierpnia 2014
5 utworów, które powinniście poznać vol.2: KATATONIA, PORCUPINE TREE, CULT OF LUNA, TIDES FROM NEBULA, ANATHEMA
Witajcie w drugim wydaniu cyklu poświęconemu wspaniałym i być może nieznanym Wam utworom. Jak zwykle postarałem się by było różnorodnie i emocjonalnie. Zgaście światło, nałóżcie słuchawki, odpalcie dowolny utwór i zamknijcie oczy. Cudowne doznania gwarantowane.
KATATONIA - Burn The Rememberance
O "Viva Emptiness" Katatonii będzie jeszcze swego czasu solidny artykuł. Tymczasem chciałbym zaproponować Wam numer, w którym perkusjonalia tworzą niesamowity klimat, ten utwór tak smutno płynie, a bardzo smutny, i dosadny w swej prostocie tekst dodaje utworowi niesamowitej mocy. Na koncercie ten numer bardzo chwycił mnie za serducho.
poniedziałek, 4 sierpnia 2014
Film, który zmienił moje życie vol.1: PODZIEMNY KRĄG (Fight Club, 1999, reż. David Fincher)
W tym dziale chciałbym się podzielić z Wami filmami, które miały na mnie jako człowieka niebagatelny wpływ. Dlaczego tutaj a nie na Filmach, Które Ryją Banie Zbyt Mocno? Ano dlatego, że mój osobisty blog bez filmów wyglądałby nieco pusto. A na tym blogu refleksja na temat danego tytułu zawsze będzie nieco innego rodzaju. Bardziej osobista, emocjonalna, po prostu "moja". Nie będzie w niej mowy o książce Palahniuka, na podstawie której powstał film, nie będzie porównywania go z nią. Będzie to po prostu notka o tym jakie ślady to dzieło na mnie pozostawiło. Mam nadzieję, że do tego działu będziecie wracać równie chętnie co do muzycznego, który pojawi się już niedługo i będzie działać na podobnej zasadzie. A teraz zapraszam wszystkich zainteresowanych do czytania!
Subskrybuj:
Posty (Atom)